I tak było przez 3 dni weekendowe....
W tym roku pomimo suszy u nas
i upałów niemożliwych czyli afrykańskich ja ciągle w wodnym świecie.
15.08 w piątek byliśmy na rowerach na Nabrzeżu, tutaj pisałam.
Nie zdążyliśmy popływać na kajakach, musieliśmy wracać ,zmokliśmy po drodze.
Było fajnie i śmiechu co niemiara :-)))
16.08. w sobotę popływaliśmy krótko na kajaku Kanałem Elbląskim,
tylko 3 godziny
i popłynęliśmy w stronę Jeziora Drużno.
Woda, woda, woda,zieleń, zieleń, zieleń i relaks relaks relaks...
Odpoczywają oczy, odpczywa psychika, luz ...
I ten spokój, szum wiatru, ćwierkanie ptaków...
Żadna TV tego nie da...
Na brzegu Kanału
Droga wodna w stronę Jeziora Drużno
Próbowałam złapać na zdjęciu czaplę ale nie dałam rady...uciekała...
Jezioro Drużno po prawej
Jezioro Drużno na wprost
Jezioro Drużno po lewej
I wracamy
Piękne niebieskie niebo przed nami :-)
Zieleń i zieleń, kwiaty białe i żółte :-)
A potem do wieczora to już nic tylko deszcz i deszcz i deszcz...
Psy nie zdążyły zjeść jak biegiem zabieraliśmy je z podwórka... wrrrr...
17.08. niedziela
Pojechaliśmy na rowerach jak zwykle na tradycyjne co roku święto Wikingów w Elblągu.
Ale o tym już jutro...
Uwielbiam kajak! Zazdroszczę Ci pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio wszystko co pływa :-)))
Usuń