sobota, 25 kwietnia 2015

Sezon rowerowy rozpoczęty



Pogoda dla mnie w tym roku nie za ciepła, ale inni już biegają prawie na letniaka...
Na rowerze jeżdżę cały rok, ale sezon to wyjazd gdzieś dalej.

Pojechaliśmy do Kadyn tam i z powrotem.
Droga była ciężka , bo pod zimny północno-zachodni wiatr.
Żadna przyjemność, ale ja uparta jestem.
Zrobiliśmy 50 km.




Za Elblągiem 




Kadyny Hotel Folwark



Plaża w Suchaczu



Wszystko byłoby  w porządku , gdyby nie to ,że pomyliłam daty
i następnego dnia pojechaliśmy na szkolenie,
które odbędzie się dopiero za tydzień.
Też w Kadynach.

Po raz pierwszy od dłuższego czasu śmiałam się w recepcji
i śmiałam z siebie i swojej pomyłki....
Cała ja od czasu do czasu coś mi się pomyli ...
Powrót był ciężki, bo nieprzyzwyczajone tyłki nieźle bolały niestety...
Tym sposobem miałam sezon otwarty podwójnie...



4 komentarze:

  1. Nie jeżdżę na rowerze , a szkoda :)
    Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. Może warto spróbować się nauczyć :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój musi iść na przegląd... Też chcę już jeżdzić!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam w domu Pana od przeglądów, to jest mi łatwiej :-)

      Usuń